23 października 2014

Rozdział II "Pierwszy sekret z wielu"

-Jeremy, co się przedtem stało?-Zapytałacicho Aelita, gdy pani Herz zajęła się poprawianiem jednego ucznia, który męczył się przy tablicy. Siedzący w ławce przed nimi Odd i Ulrich odwrócili się do tyłu, by również usłyszeć odpowiedź.
-No właśnie Einsteinie, wyglądałeś jakbyś zobaczył trupa-wtrącił się blondyn mrugając jednym okiem.
-Blisko-mruknął Jeremy tak cicho, że nawet siedząca obok Aelita nie była pewna co powiedział, a wyraźniej dodał:-Muszę to jeszcze sprawdzić, ale to chyba fałszywy alarm.
-Ale jak to? Przecież nasz superkomputer jest wyłączony-wyszeptał Ulrich. Jeremy poprawił okulary i spojrzał porozumiewawczo na różowowłosą.
-Przed wyłączeniem superkomputera Aelita wpadła na pomysł, by stworzyć program, który będzie wykrywał jakąkolwiek obecność XANY w sieci.-Wyłożył Belpois.-Ten program jest lepszy niż Superskan, bo wykracza szeroko poza Lyoko...
-I wykrył obecność XANY?-Przerwał mu Odd. Jeremy zaczął kręcić przecząco głową, ale w końcu wzruszył tylko ramionami.
-Nie jestem pewny-przyznał, chociaż było widać jak wiele trudności sprawia mu przyznanie się do niewiedzy. Odd najpierw zrobił udawaną zdziwioną minę, a potem wykrzyknął radośnie jakby był już o tym przekonany:
-Wracamy do Lyoko!-Krzyknął odrobinę zbyt głośno, bo zwrócił na siebie uwagę pani Herz.
-Della Robia-zaczęła złowieszczo powoli idąc w kierunku ich ławki-skoro jesteś taki rozmowny to może powiesz klasie jaki jest wzór na energię kinetyczną?
-Nie wiem, proszę pani-mruknął Odd uciekając wzrokiem przed spojrzeniem nauczycielki.
-Jaka szkoda-rzuciła sarkastycznie pani Herz.-A może znasz wzór na obliczenie energii potencjalnej ciężkości?
-Też nie wiem-przyznał blondyn.
-Nie martw się-Nauczycielka zaczęła mówić słodkim tonem, od którego włos jeżył się na karku.-Na to pytanie na pewno znasz odpowiedź. Który uczeń po raz kolejny będzie zagrożony jedynką z fizyki?
-Ulrich, proszę pani?-Zapytał z najbardziej niewinnym uśmiechem na jaki było go stać. Cała klasa wybuchnęła śmiechem, a Odd zarobił uderzenie łokciem od Ulricha. Z niezręcznej sytuacji wyratował nauczycielkę dzwonek oznajmiający koniec lekcji na dziś.
Jeremy wykorzystał ogólny zamęt i przekazał przekazał przyjaciołom informację, tak by nikt nie podsłuchał.
-Spotkanie Wojowników Lyoko. Za godzinę. W moim pokoju.

*   *   *

William odprowadzał Yumi do domu, gdy rozległ się sygnał przychodzącego SMS-a. Chłopak sięgnął do tylnej kieszeni spodni po komórkę i na głos odczytał wiadomość.
-"Spotkanie u mnie. Za godzinę. Przyprowadź Yumi. J."-Szatyn odłożył telefon na swoje miejsce i spojrzał na japonkę. Z jej twarzy znikła już trupia biel, ale ciągle była blada i wyglądała na osłabioną. 
-I co robimy?-Zapytała, a jej wzrok powędrował w kierunku domu widocznego już z ulicy. Wyraźnie było widać czego chce. William westchnął. Kiedyś przez nią zwariuje, ale czego się nie robi dla miłości.
-Powiem im, że wyszłaś zaraz po dzwonku, a potem nie obierałaś telefonu.-Chłopak został nagrodzony ciepłym uśmiechem.
-Dzięki! Jesteś wielki!-Powiedziała Yumi przytulając się do niego.
"Szkoda, że tak rzadko to doceniasz"-Pomyślał odwzajemniając uścisk.
-Zawsze możesz na mnie liczyć-powiedział zachwycając się jej bliskością i zapachem jej włosów. Pachniały kwiatem wiśni. Mógłby stać tu cały dzień, ale nie protestował, gdy wyplątała się z jego ramion.
-Chcę cię o coś prosić-mówiła śmiertelnie poważnym głosem.-Nie mów im o tym co się stało.
-O powrocie XANY?-Chciał się upewnić.
-Nie-pokręciła przecząco głową. Jej twarz znów zbladła upiornie. Williamowi wydawało się, ze coś błysnęło w jej oczach, ale pojawiło się i znikło tak szybko, że wziął to za złudzenie.-Nie mów im o tym co się ze mną działo. Chcę to sama zrozumieć. Nie chcę by ktoś się o mnie martwił i się wtrącał. Zgoda?
Yumi patrzyła na niego tak błagalnie, że musiał się zgodzić.
-Oczywiście-uśmiechnął się do niej pokrzepiająco, ale jej chorobliwy wygląd nie dawał mu spokoju. Teraz poza bladością miała także sine usta i wyraźne cienie pod oczami.-Pod warunkiem, że jak przyjdziesz do domu od razu się położysz.
-Dzięki William. Jesteś wspaniały!-Powtórzyła jeszcze raz i szybko pocałowała go w policzek. Odwróciła się i poszła w stronę domu.
-Ty też-powiedział William do jej pleców. Jego dłoń odruchowo powędrowała do policzka. Spod palców rozchodziło się po całym ciele przyjemne ciepło. Niosło ze sobą nadzieję na uczucie.


~~~
Ogłoszenia parafialne!
1. Rozdział krótki. Bardzo przepraszam. Następny, obiecuję, będzie dłuższy! Rozdział numer trzy pojawi się na początku listopada.
2. Dziękuję za wszystkie komentarze.
3. Muszę coś wyjaśnić. A mianowicie kwestię trójkątu William-Yumi-Ulrich. Osobiście jestem fanką Ulumi, ale w moim opowiadaniu, przynajmniej na razie, to William będzie miał większe szans u Yumi. Po prostu moim skromnym zdaniem Ulrich nie dorósł jeszcze do prawdziwego związku. Między chłopakami jest tylko rok różnicy. Niby nic istotnego, a jednak William jest ciutkę dojrzalszy niż Ulrich i to działa na jego korzyść.
4. Jeśli chcesz dodać mój blog do polecanych u siebie to nie musisz pytać mnie o zgodę. Wystarczy, że zaznaczysz to w komentarzu, tak bym mogła się odwdzięczyć w ten sam sposób.

7 komentarzy:

  1. 8/10
    +Ciągła niepewność co to tego co się stało z Yumi. W rozmowie z WIlliamem z jednej strony zachowuje się całkowicie normalnie a z drugiej te uwagi o przebłyskach w oczach sugerują, ze coś jest nie tak. Niby wszystko jest ok a jednak nie jest nie ma 100% pewności czy to nie Xana.
    -No rzeczywiście dość krótki
    Wszedłem na twój drugi blog i na szybko przeczytałem prolog i naszło mnie jedno pytanie.Twój blog opowiada o tych zawodowcach co zginęli w pierwszym tomie? Dawno czytałem IŚ i niezbyt pamiętam wszystkie imiona jakie pojawiły się w książce ale co do imion Cato i Clove to jestem pewien, że już występowały w IŚ.
    PS
    Zapraszam do przeczytania i ocenienia mojego bloga pod tytułem Code Cortex (link w spisie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę zdradzić co się stanie z Yumi, bo nie było by niespodzianki, ale mam nadzieję, że uda mi się cię zaskoczyć.
      Tak, mój drugi blog jest tylko o Cato i Clove.

      Usuń
  2. Świetne! Super! Masz talent! Naprawdę super opisujesz różne szczegóły i rozmowy. ;) Tylko zauważyłam jeden mały błąd :"-Jeremy, co się przedtem stało?-Zapytał cicho Aelita", chyba powinno być zapytała... Ale i tak świetne! Szkoda, że next dopiero w listopadzie :(
    Pozdrawiam
    Agnieszka Katarzyna

    OdpowiedzUsuń
  3. No nieźle, podoba i się ^^ Ach, ta niepewność :D
    I słodko odpisujesz odczucia Williama *.* Szkoda, że tak rzadko wstawiasz rozdziały... Czekam na next ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Po prostu genialne !!! Uwielbiam teksty Odda. Ciekawe co będzie dalej. Muszę troche poczekać na następny rozdział :(, ale tak trzymaj !!!! <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Mogę dodać twój blog do polecanych u mnie?

    OdpowiedzUsuń

Czytasz -> Komentujesz -> Motywujesz -> Masz kolejny rozdział